W zeszłą sobotę, intensywne opady deszczu spowodowały liczne problemy w wielu miejscowościach regionu słupskiego. Różne jednostki straży pożarnej, zarówno państwowej, wojskowej, jak i ochotniczej, musiały interweniować aż 25 razy, aby usunąć wodę z zalanych pomieszczeń. Szczególnie dużo pracy mieli strażacy w Ustce, gdzie odnotowano najwięcej przypadków powodziowych.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku, mł. kpt. Piotr Basarab informuje, że pomiędzy godziną 9.30 a 14.15 strażacy musieli przeprowadzić aż 25 interwencji związanych z usuwaniem skutków opadów deszczu na terenie miasta Słupska i powiatu słupskiego. Najczęściej były to podtopione ulice oraz zalane nieruchomości, zwłaszcza piwnice. Najbardziej dotknięte intensywnymi deszczami były miasto i gmina Ustka, miasto Słupsk, oraz gminy Kępice i Damnica.
W Ustce, niektóre ulice przypominały rwące rzeki. Nawet jadące z niewielką prędkością samochody powodowały wodotryski, które zmuszały przechodniów do ucieczki. W wyniku ulewy, zalane zostało między innymi mieszkanie socjalne przy ulicy Grunwaldzkiej, sklep z pamiątkami przy Marynarki Polskiej 2, ulica Sprzymierzeńców, piwnice w hotelu Morze, a także główna ulica. Sklep sieci Biedronka przy placu Dąbrowskiego ucierpiał na tyle mocno, że konieczne było jego zamknięcie.
W usuwaniu skutków deszczowej katastrofy brali udział strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Ustce, Ochotniczej Straży Pożarnej w Duninowie oraz Wojskowej Straży Pożarnej Marynarki Wojennej.