W ciemnościach nocy, pomiędzy sobotą a niedzielą, zdarzyło się coś niecodziennego. Policjant z Komisariatu w Ustce, który właśnie zakończył swoją zmianę i wracał do swojego domu, natknął się na dramatyczną sytuację. Zauważył samochód, który znajdował się w rowie. Nieszczęsny kierowca był uwięziony wewnątrz, niezdolny do samodzielnego wydostania się z pojazdu. Bez wahania, funkcjonariusz wezwał służby ratunkowe na miejsce wypadku. Następnie, z pomocą innego przypadkowego kierowcy, który tamtędy jechał, udało mu się otworzyć jedne z drzwi wraku i pomóc 25-letniemu mężczyźnie wydostać się z dymiącego samochodu. Na szczęście, młody kierowca nie odniósł żadnych obrażeń podczas tego incydentu.
Komenda Miejska Policji w Słupsku ma wielu funkcjonariuszy, którzy pokazali już nie raz, że bycie policjantem to obowiązek przez całą dobę, bez względu na to czy jest się na służbie czy nie. Ten incydent jest kolejnym dowodem na tę tezę. Starszy posterunkowy Łukasz Kwiatkowski, funkcjonariusz z Referatu Dochodzeniowo-Śledczego Komisariatu Policji w Ustce, właśnie wracał z dyżuru do domu. Jechał w kierunku Słupska i to właśnie w okolicach miejscowości Pęplino dostrzegł samochód osobowy leżący na dachu w rowie.