Rybakom z Bałtyku nie odpowiada system rekompensat za utratę miejsc połowowych

Spółka Baltic Power, która została powołana do budowy morskiej farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim, wprowadziła Przejściowy System Rekompensat dla lokalnych rybaków, aby pokryć straty wynikające z utraty terenów połowowych związanych z realizacją projektu. Niemniej jednak, regulacje dotyczące ustalania kwot wypłat wywołują kontrowersje wśród osób prowadzących działalność rybacką.

Jarosław Krasnowski, właściciel kutra, wyjaśnia, że problem tkwi przede wszystkim w dysproporcji pomiędzy rekompensatami przyznanymi rybakom komercyjnym i turystycznym. Dodatkowym punktem spornym jest dostępność rekompensat. Marcin Jodko, armator z Ustki, zauważa, że inwestor mocno skupia się na historii połowów w konkretnym miejscu. Jednakże zdaniem Jodka nie uwzględnia to faktu, że wpływ inwestycji będzie odczuwalny na znacznie większym obszarze, a nie jedynie na wąskim pasie o szerokości 500 metrów. Dlatego też rybacy porównują swoją sytuację do tej, w której znaleźli się rybacy rekreacyjni, którzy cieszyli się bardziej korzystnymi warunkami.

Krzysztof Bukowski z Baltic Power podkreśla, że część rekompensat już została wypłacona, co utrudnia ewentualną zmianę kryteriów ich przyznawania. Wysokość rekompensat uzależniona jest między innymi od prowadzenia działalności rybackiej w określonym okresie i od wielkości jednostki rybackiej. Kwoty wahały się od około 15 do 48 tysięcy złotych, a rybacy komercyjni mogą liczyć na wypłaty każdego roku. Bukowski podkreśla, że informacje dotyczące jednostek, które prowadziły działalność w latach 2018 – 2023 na obszarach objętych inwestycją, są sprawdzane wspólnie z Morskim Instytutem Rybackim.