Podczas konferencji prasowej w czwartek, liderka Ministerstwa Zdrowia była pytana o szczegóły dotyczące wprowadzenia sprzedaży tabletki „dzień po”. Zadeklarowała, że jak wcześniej zapowiadała i zobowiązywała się, tabletka będzie dostępna bez recepty od 1 maja.
Jednocześnie podkreśliła, że jeżeli prezydent Andrzej Duda nie zdecyduje się podpisać odpowiedniej ustawy, zmiana zostanie przeprowadzona za pomocą rozporządzenia. Jak dodała, zostało już przygotowane rozporządzenie umożliwiające wprowadzenie takiej procedury, podobnie jak ma to miejsce w 25 innych krajach Unii Europejskiej. Szefowa MZ wyraziła przekonanie, że również w Polsce taki system mógłby skutecznie funkcjonować.
Kiedy padło pytanie o to, czy brak planowanych zmian w ustawie aborcyjnej stanowi porażkę Koalicji Obywatelskiej, stanowczo zaprzeczyła. Przypomniała o projekcie, który został już złożony do Sejmu przez KO. Wyraziła też nadzieję, że kluby PSL oraz Polski 2050 poprą liberalizację prawa aborcyjnego, jak to jest w przypadku większości obywateli i obywatelek.
6 marca Senat bez żadnych poprawek przyjął nowelizację Prawa farmaceutycznego. Nowela ta przewiduje możliwość zakupu jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – przez osoby, które ukończyły 15 lat. Ustawa trafiła do prezydenta, który ma na jej rozpatrzenie 21 dni. W tym czasie może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
Podczas wystąpienia w telewizji Polsat News w poprzednim tygodniu, Andrzej Duda zapowiedział, że nie zdecyduje się na podpisanie ustawy, która jego zdaniem wprowadza „niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady”. Według prezydenta tabletka „dzień po” powinna być dostępna tylko na receptę dla osób niepełnoletnich. Zaznaczył również, że decyzja o zażyciu tabletki przez dziewczynki powinna być uzależniona od zgody rodziców.